Niekiedy nawet drobne ilości wchłonięte przez naszego kota, mogą doprowadzić do tragedii – począwszy od biegunki i wymiotów, poprzez utratę koordynacji, drgawki, uszkodzenie narządów wewnętrznych, aż po śmierć! Ciągle słyszymy “mój się kwiatkami nie interesuje” .Tia jasne, przecież żaden kot nie obieca nam, że czegoś kiedyś nie spróbuje. Koty jakie mądre są to pod tym względem niestety są głupie . Nie wiedzą co im zaszkodzi, a co nie – niejeden już walczył o życie pod kroplówką u weterynarza… i nie jeden przegrał tą walkę, niestety.
Przeglądnijcie obrazki w tym poscie i swoje kwiatki.
Jestem pewna, że większość z Was powie :
“O kurcze nie wiedziałam, że aloes jest trujący dla kota”
Ano jest.
ADVERTISEMENT